Parowar to świetne urządzenie. Można bez końca odkrywać smak znanych potraw na nowo. Dzięki niemu odkryliśmy delikatny, kruchy i aromatyczny schab. Jest smacznie, pożywnie i zdrowo. Tak jak lubię najbardziej.
Oczywiście do schabu w takim wydaniu najlepsze są ziemniaki na parze, które można ugotować na wyższej tacce* i mieć dwie pieczenie na jednym ogniu, a raczej na jednej parze;)
SKŁADNIKI:
- 4 plastry schabu,
- 2-3 ząbki czosnku,
- pieprz,
- pół łyżeczki majeranku,
- pół łyżeczki mielonej kolendry,
- odrobina oleju,
- 2-3 łyżki masła lub oliwy z oliwek,
WYKONANIE:
- Mięso myję i osuszam. Lekko rozbijam. Z każdej strony posypuję delikatnie pieprzem.
- Czosnek kroję w plasterki.
- Na patelni rozgrzewam niewielką ilość tłuszczu. Każdy kawałek mięsa smażę krótko z obu stron (żeby pozamykać pory mięsa, dzięki czemu jest ono soczyste),
- Do pojemnika na przyprawy w parowarze wsypuję kolendrę. Schab układam na tackach parowaru, posypuję majerankiem i przykrywam plasterkami czosnku. Mięso gotuję ok. 30-40 minut (zależy od parowaru, u mnie 40 minut).
- Przed podaniem układam na mięsie skrawki masła lub polewam oliwą z oliwek. Solę do smaku.
*Jeśli do schabu robię ziemniaki na parze, układam je na wyższej tacce dopiero wtedy, gdy do końca gotowania zostało jeszcze ok. 20 minut, żeby ziemniaki nie były zbytnio rozgotowane.
Smacznego!